monitoring domu

Monitoring domu w trakcie wakacji – tak, niezbędny!

Lepiej mieć monitoring domu niż nie mieć – to fakt. Dlaczego więc tak wiele osób jeszcze o nim nie pomyślało? Przeczytaj artykuł i dowiedz się co oferuje monitoring domu.

Potrzebujesz odpocząć, wyjechać na jakiś czas gdzieś gdzie nie czeka Cię praca, obowiązki, ani codzienne problemu. Czy jednak masz w sobie dość spokoju by zostawić za sobą niepilnowany dom? Jeśli nie chcesz powierzać go w 100% firmie ochroniarskiej, możesz wykorzystać nowoczesny monitoring i wirtualnie „zajrzeć” do siebie nawet podczas urlopu.

Jak przejrzeć monitoring na odległość?

W nowoczesnych systemach monitoringu potrzebujesz jedynie dostępu do internetu i urządzenia z ekranem, na którym wyświetlisz obraz by móc na bieżąco przeglądać nagrania z kamer w Twoim domu. Zarówno nagrany wcześniej materiał, jak i widok domu w czasie rzeczywistym możesz mieć na telefonie komórkowym, tablecie lub laptopie. Odpowiednie oprogramowanie zapewnia w takiej sytuacji szyfrowany przekaz pomiędzy domem, a miejscem Twojego aktualnego pobytu.

Co może się zdarzyć podczas urlopu?

W przypadku dłuższej nieobecności właściciela, dom jest szczególnie narażony na kradzież. Potencjalny włamywacz nie ma trudności z oceną czy obserwowana przez niego nieruchomość jest aktualnie używana, może też dosyć łatwo zorientować się, że chodzi o dłuższy wyjazd. Jeśli jednak będzie obserwował dom, jego twarz może zostać uchwycona przez kamerę skierowaną na ulicę przed domem. Perspektywa odkrycia tożsamości bardzo często zniechęca potencjalnych złodziei, a nawet jeśli nie – nowoczesny monitoring bardzo ułatwia ocenę strat, udowodnienie ich dla potrzeb ubezpieczenia i ostateczne ujęcie sprawcy.

Oprócz włamania mogą jednak pojawić się także inne wymagające uwagi właściciela sytuacje. Na przykład gdy domownicy są na urlopie, na teren mogą przedostać się bezdomni lub grupa młodych ludzi by skorzystać z werandy jako dobrego miejsca na libację. Nawet jeśli osoby takie niczego nie ukradną, ani nie zniszczą celowo, to jednak nie powinno ich tam w ogóle być, a monitoring domu z pewnością wystarczy by ich o tym przekonać.

monitoring w domu

Nieszczęścia spotykające dom nie zawsze są natury ludzkiej. Może więc zdarzyć się na przykład awaria wodociągu czy instalacji gazowej. Jeśli odpowiednie służby będą musiały wejść na teren prywatny, najpierw będą się ociągać powiększając tym samym straty, a potem prawdopodobnie jednak przetną lub wyważą bramę. Dysponując nowoczesnym monitoringiem, ze zdalnym starowaniem, można nawet przebywając na urlopie wyłączyć alarmy i otworzyć bramę przed wozem straży pożarnej. Często też właściciel zerkający na aktualne nagranie z kamer w swoim domu wcześniej niż inni zauważa problem – choćby przeciekającą rurę.

Rzadkim, ale jednak nie odosobnionym, przypadkiem są straty powodowane przez zwierzęta. Monitoring domu nie bardzo może im zapobiec, choć są systemy zintegrowane z emiterem infradźwięków lub innym urządzeniem zdolnym odstraszać ptaki. Na pewno monitoring pozwala wówczas upewnić się, że za spowodowaną szkodę odpowiedzialność ponosi np. lis lub dzik, co ewentualnie daje podstawy do żądania odszkodowania od zarządu Lasów Państwowych.

Podczas Twojego urlopu może zdarzyć się całkiem sporo nietypowych sytuacji. Przed niektórymi monitoring Cię ochroni, przy innych ułatwi identyfikację przyczyny i sprawcy zdarzenia.

Tekst powstał na podstawie informacji zawartych na stronie IVEL https://ivel.pl/i7,monitoring-domu.html, na której znajdziemy duży wybór systemów monitoringu o różnym stopniu zaawansowania. Z pewnością każde gospodarstwo domowe znajdzie tam odpowiedni dla siebie monitoring domu.




2 komentarzy do “Monitoring domu w trakcie wakacji – tak, niezbędny!

  1. Radek

    Ja już raz się nacialem, gwizdneli mi radio z auta. jak ten monitoring dziala tez w ciemnosciach to montuje chocby jutro na posesji. niestety…ludzie olewaja takie rzeczy do czasu….na poczatku szkoda kasy, ale potem okazuje sie ze tracimy x2 jak nas okradna

    Odpowiedz
    1. Edytkaaa4

      jak to się mówi „chytry dwa razy traci” 😉 tak to jest, też się dałam raz okraść – co prawda nie w domu, a w pracy – mam mały sklepik z biżuterią i spora z niej część zginęła kiedy na chwilę wyszłam na zaplecze – monitoringu nie miałam (jeszcze) i nawet nie byłam w stanie sprawdzić kto to był. Można się zdziwić jak szybcy potrafią być złodzieje…

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.